I tak nasza wyprawa dobiegła końca. Nadszedł więc czas podsumowań i podziękowań...
Bałkany 2012 w cyferkach
Dwie dziewczyny. I dwa motocykle.
13 dni. Dla nas 13-ka okazała się szczęśliwa.
10 krajów. Bliskich granicami, odległych mentalnością i krajobrazem.
5 tysięcy kilometrów. Licząc "z" i "do" Piotrkowa.
A ponadto:
1 postój spowodowany pustym bakiem.
1 kąpiel w morzu. Słoneczna Chorwacja? Tjaaaa...
2 usterki po jednej na każdy motocykl.
2 nocne i jakże czułe rozmowy z policją.
3 gleby. Ferdkowe.
4 sposobności na umycie głowy ;)
5 dość nietypowych noclegów (parking pod kasynem, ławka przy portierni, przystanek, pobocze drogi krajowej i przykościelny trawnik).
0 strat w ludziach i rzeczach, czego życzymy na przyszłość sobie i Wam.
A już na samym końcu chciałybyśmy podziękować, tak szczerze i prosto z serca:
Ścigaczowi, który objął naszą wyprawę Patronatem i zaopatrzył nas w koszulki.
Motoradiu, które pamiętało o nas podczas środowych forumowisk.
Motoczytelni za mnóstwo pozytywnej energii oraz za jedyne w swoim rodzaju "Gawędy motocyklowe" i smycze forbiker24.
Travel Moto za życzliwość, za list i za pamięć o naszym wyjeździe na łamach magazynu.
Motokocom za niezawodne łańuchy Luma i za sakwy Lem, bez których nasze rzeczy pakowałybyśmy w reklamówki.
HeinGericke za bezwzględnie nieprzemakalne kombinezony przeciwdeszczowe, spraye do hamulców i akcesoria do czyszczenia kasku.
Gps Guardian za świetne urządzenie monitoringujące, które pozwoliło spać spokojnie naszym bliskim.
Epiotrkow za kontakt i publikację wywiadu w Tygodniu Trybunalskim.
Gazecie Złotoryjskiej za publikację relacji powyprawowej.
Dziennikom Motocyklowym za okazaną pomoc i dobre słowo.
Swoim Drogom za zarezerwowanie miejsca w piśmie na naszą relację z Bałkan.
Niezależnemu Portalowi Motocyklista za cenne wskazówki i chęć wsparcia.
Weronice Kwapisz za nawiązanie kontaktu, wywiad i zaproszenie do współredagowania Baby po garach.
Pamiętamy również o wszystkich, którzy byli z nami myślami i dopingowali naszym zmaganiom.
O czytelnikach naszych relacji.
O tych, którzy obdarzyli nas słowami uznania, jak i krytyką.
O tych, którzy chcieli pomóc i tych, którzy pomogli.
O tych, którzy w nas wierzyli i o tych, którzy byli przekonani ,że się nie uda.
Podziękowania kierujemy także w stronę tych, którzy pomogli nas zbierać maskotki i tych, którzy udostępnili nam swoje rzeczy na wyjazd (namiot, mapa Chorwacji, gps).
Za każde dobre słowo, gest i uśmiech.
Wspaniałym ludziom z Medjugorje-wszystkim i każdemu z osobna.
Chętnych do śledzenia naszych dalszych poczynań zapraszamy na nasze własne blogi:
Asi http://moto-globtroterka.blogspot.com/
Ewy http://4lapy2kola.blogspot.com/
O tej stronie jednak nie zapomnimy i będziemy tu regularnie zaglądać.
Kto wie, może jeszcze się przyda?